Ile dajecie czasu na rozgrzanie sprzetowi zanim ruszycie??
Siema:) Idę rano na parking, witam ciecia(parking strzeżony) sympatycznie uśmiech bo piękny ładny dzień, a już niemoge się doczekać jak osiodłam rumaka, uchylam plandeke, odpalam i czekam aż temperatura silnika dojdzie do 50 celsjuszów, w tymczasie zwijam szmate, ogarniam siebie (helmet rekawice itp), ogarniam moto czy wszystko git - trwa to zwykle 3 - 5 minut, jak już dojdzie 50 stopni wyprowadzam na luzie na prostą, jedynka i powoli bo zaraz mam światła skrzyżowanie, tam zazwyczaj ze dwie minuty stanie i zaraz jest drugie skrzyżowanie światło, więc znowu stoję ok. 1 - 2 minut, zielone i ruraa!! poszło - jestem wlepszym świecie:)
Stara poczciwa cebulina miała ssanie i jesienią, wiosną rano przy niskich temperaturach mniej więcej tak jak przedmówcy wyłożyli materię - odpalenie na ssaniu, ogarnięcie moto plus rajder, powoli na luzie wyprowadzić (całość ok. 3 - 5 minut), jedynka - skrzyżowanie światła - drugie światła - i poszło:) Latem wogóle ssania nie używałem, a po odpaleniu tylko odczekałem chwile plus powyższa procedura:)
Zimny silnik wiadomo nie kręcić wysoko, nie szarpać, bo jak słyszałem gazowanie nazimno niszczy silnik i świece dostają, czego unikam:) pozdrawki
Stara poczciwa cebulina miała ssanie i jesienią, wiosną rano przy niskich temperaturach mniej więcej tak jak przedmówcy wyłożyli materię - odpalenie na ssaniu, ogarnięcie moto plus rajder, powoli na luzie wyprowadzić (całość ok. 3 - 5 minut), jedynka - skrzyżowanie światła - drugie światła - i poszło:) Latem wogóle ssania nie używałem, a po odpaleniu tylko odczekałem chwile plus powyższa procedura:)
Zimny silnik wiadomo nie kręcić wysoko, nie szarpać, bo jak słyszałem gazowanie nazimno niszczy silnik i świece dostają, czego unikam:) pozdrawki
- Posty: 328
- Dołączył(a): 16 grudnia 2011, o 04:06
- Lokalizacja: ZS
U mnie wygląda to podobnie jak u reszty użytkowników czyli odpalę wyjadę z garażu kask itp i spokojnie pierwsze 1-2km ;-)
A tak btw. to widać po poprzednich postach że większość z forumowiczów dba o swoje cacka jak tylko się da, aby przypadkiem nic złego im się nie stało :-D
A tak btw. to widać po poprzednich postach że większość z forumowiczów dba o swoje cacka jak tylko się da, aby przypadkiem nic złego im się nie stało :-D
- Posty: 152
- Dołączył(a): 7 czerwca 2012, o 17:43
- Lokalizacja: Bia
ciekawe, czy o auta tak dbacie jak o motory? :D hehe no bo zwykle każdy auto pali i jedzie, wiadomo że nie ma tam takich obrotów jak przy szlifierach itp
ja tam kawe odpalam, idę po kask, czekam aż mi wyskoczy temp na wskaźniku a tak to sobie wrzucam bieg number 1 i delikatnie no bo jak silnik zimny to nie to samo aczkolwiek gdy byłem na hamowni to była taka ładna karteczka z narysowanym koniem i napis "temperatura zabija konie" i co teraz ? :D
ja tam kawe odpalam, idę po kask, czekam aż mi wyskoczy temp na wskaźniku a tak to sobie wrzucam bieg number 1 i delikatnie no bo jak silnik zimny to nie to samo aczkolwiek gdy byłem na hamowni to była taka ładna karteczka z narysowanym koniem i napis "temperatura zabija konie" i co teraz ? :D
ssswer napisał(a):ciekawe, czy o auta tak dbacie jak o motory? :D hehe no bo zwykle każdy auto pali i jedzie, wiadomo że nie ma tam takich obrotów jak przy szlifierach itp
A ile to razy widzi się zimą jak delikwent kręci kręci kręci autem na -20 i jak już zaczyna załapywać to gaz do dechy pod 4k rpm i siedzi zadowolony że samochodzik odpalił xD a za nim chmura o bliżej nieokreślonym kolorze wielkości domu jednorodzinnego. A później chodzą i rozpowiadają jaka to się teraz samochody psują lub że turbina w dieslu wysiadła a nowa bardzo drogo kosztuje ;p
- Posty: 152
- Dołączył(a): 7 czerwca 2012, o 17:43
- Lokalizacja: Bia
LeoVince napisał(a):ssswer napisał(a):ciekawe, czy o auta tak dbacie jak o motory? :D hehe no bo zwykle każdy auto pali i jedzie, wiadomo że nie ma tam takich obrotów jak przy szlifierach itp
A ile to razy widzi się zimą jak delikwent kręci kręci kręci autem na -20 i jak już zaczyna załapywać to gaz do dechy pod 4k rpm i siedzi zadowolony że samochodzik odpalił xD a za nim chmura o bliżej nieokreślonym kolorze wielkości domu jednorodzinnego. A później chodzą i rozpowiadają jaka to się teraz samochody psują lub że turbina w dieslu wysiadła a nowa bardzo drogo kosztuje ;p
No o traktowaniu turbiny nikt w salonie ludziskom nie mówi specialnie..moja znajoma ode mnie sie dowiedziała jak ma traktować turbinie w swoim nowym"Miśku",że ma chwile odczekać po zapaleniu i przed zgaszeniem...
- Posty: 634
- Dołączył(a): 24 sierpnia 2010, o 15:48
- Lokalizacja: katowice
seba601s napisał(a):LeoVince napisał(a):ssswer napisał(a):ciekawe, czy o auta tak dbacie jak o motory? :D hehe no bo zwykle każdy auto pali i jedzie, wiadomo że nie ma tam takich obrotów jak przy szlifierach itp
A ile to razy widzi się zimą jak delikwent kręci kręci kręci autem na -20 i jak już zaczyna załapywać to gaz do dechy pod 4k rpm i siedzi zadowolony że samochodzik odpalił xD a za nim chmura o bliżej nieokreślonym kolorze wielkości domu jednorodzinnego. A później chodzą i rozpowiadają jaka to się teraz samochody psują lub że turbina w dieslu wysiadła a nowa bardzo drogo kosztuje ;p
No o traktowaniu turbiny nikt w salonie ludziskom nie mówi specialnie..moja znajoma ode mnie sie dowiedziała jak ma traktować turbinie w swoim nowym"Miśku",że ma chwile odczekać po zapaleniu i przed zgaszeniem...
Z tym czekaniem tuż po odpaleniu to troszkę się z Tobą nie zgodzę, bo samochody jak i motocykle są stworzone aby go odpalić i po chwili jechać tylko ważne jest jak te pierwsze kilometry zrobisz. Jaki jest sens poczekać minutę czy tam dwie a następnie ogień pod czerwone pole? Jak tak czy siak olej dalej nie ma tej temperatury co trzeba....
A z odczekaniem chwili przed zgaszeniem jak najbardziej, niech się turbo schłodzi i służy jak najdłużej :)
- Posty: 152
- Dołączył(a): 7 czerwca 2012, o 17:43
- Lokalizacja: Bia
Po odpaleniu i czekaniu nie piłuje maszyny...jak ktoś ma starsze auto to słychać zawory i że silnik inaczej pracuje na zimnym,wiec u mnie stopniowo,chwila na postoju a potem delikatnie. Nigdy nie miałem problemu jak uszczelka pod głowicą lub coś podobnego.
- Posty: 634
- Dołączył(a): 24 sierpnia 2010, o 15:48
- Lokalizacja: katowice
Ja odpalam moto na ssaniu, ubieram kominiarkę,kask, rękawice,zapinam kurtkę,puszczam ssanie i jadę na małych obrotach, aż silnik osiągnie większą temperaturę, np. kiedyś mając xj 600 musiałem dłużej nagrzewać silnik żeby nic nie przerywało podczas jazdy, no ale to były 4 gary chłodzone powietrzem
- Posty: 9
- Dołączył(a): 16 czerwca 2012, o 13:30
- Lokalizacja: Wis
Wyprowadzam moto z garażu, ubieram kombi albo buzer (zależy jaka pogoda ) no i reszte (kask, rekawice, buty ) . Wsiadam, turlam sie do nastepnej bramy wyjazdowej i przez cale osiedle do ulicy, dopiero potem odkrecam .
Czas to może jakieś 5-10 min. :)
Czas to może jakieś 5-10 min. :)
- Posty: 35
- Dołączył(a): 2 lipca 2012, o 11:14
- Lokalizacja: Pozna
~~~
U mnie od odpalenia do rozpoczęcia jazdy upływa jakie 10 minut (ubranie butów, ciuchów, makijaż itp.). Póniej jakie 500m delikatnie, a jak wyjadę na asfalt to dzida.
Z autem postępuję identycznie :). No może bez tej dzidy, bo mam Punto :D.
Z autem postępuję identycznie :). No może bez tej dzidy, bo mam Punto :D.
- Posty: 97
- Dołączył(a): 17 listopada 2012, o 15:02
Re: ~~~
lukaszfsw napisał(a):U mnie od odpalenia do rozpoczęcia jazdy upływa jakie 10 minut (ubranie butów, ciuchów, makijaż itp.). Póniej jakie 500m delikatnie, a jak wyjadę na asfalt to dzida.
Z autem postępuję identycznie :). No może bez tej dzidy, bo mam Punto :D.
samochód 10 min na postoju grzejesz?toz to powolne mordowanie silnika.kiepskie smarowanie wtedy jest,i po pół godz nawet ci sie silnik nie rozgrzeje
wiadomo w zimie musi troche pochodzić żeby szyby odmarzły itp.ale w lato odpalic i od razu jechać.
druga sprawa ze wg prawa w terenie zabudowanym nie wolno stać na postoju z odpalinym silnikiem dłuzej niz kilka minut :-P
- Posty: 1117
- Dołączył(a): 10 października 2010, o 23:29
- Lokalizacja: Jaworzno
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość